Wpisy

Książki – nasi przyjaciele!

„Kto czyta książki – żyje podwójnie”

Umberto Eco

23 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Data ta nie jest przypadkowa, ponieważ jest to dzień śmierci m.in. Williamia Szekspira. Warto wykorzystać tę okazję, by nie tylko przybliżyć dzieciom historię literatury czy wytłumaczyć wątki powiązane z książkami, jak działalność wydawnictw, bibliotek czy księgarni, ale (przede wszystkim) – by rozbudzać zainteresowanie czytelnictwem poprzez wspólne czytanie lub oglądanie ulubionych pozycji. Nie ma co się oszukiwać i należy powiedzieć wprost – choć czytanie od jakiegoś czasu przechodzi swoisty renesans, to nadal w niektórych domach jest niedocenione i zaniedbane. Dlaczego więc – bardziej lub mniej świadomie – odbieramy sobie i dzieciom możliwość czerpania tego, co najlepsze z „podwójnego życia” pełnego wspaniałych przygód, wartości i cennej wiedzy?

Zacznijmy od siebie

Internet pęka od artykułów pełnych porad, jak zachęcić dziecko do czytania i absolutnie nie twierdzę, że nie można znaleźć tam czegoś, co akurat pozytywnie wpływanie na waszą pociechę. Niemniej, zanim zaczniemy szukać cudownego eliksiru dla dziecka, zróbmy własny rachunek sumienia i zastanówmy się, kiedy ostani raz czytaliśmy książkę? Czy nasze dziecko kiedykolwiek miało okazję zobaczyć rodzica czytającego książkę/gazetę/cokolwiek? Kiedyś ktoś zadał mi pytanie, dlaczego tak dużo czytam, skąd to się wzięło? Odpowiedź jest banalna – w moim domu wszyscy zawsze czytali. Mama, tata, dziadek, babcia, rodzeństwo – wszyscy! To jest podstawowa kwestia – jeżeli dziecko ma przykład od dorosłych będących dlań autorytetami, przejmuje ich nawyki, przyzwyczajenia i podejmuje tę samą aktywność. Skoro wszyscy czytają – to ja też. Należy również pamiętać, by mówić dobrze na temat książek i samego czytania – jak dziecko ma wyrobić pozytywną opinię na temat książek, skoro dookoła słyszy, że czytanie jest głupie i lepiej obejrzeć film? Nie należy się więc dziwić, że dziecko unika czytania jak ognia, gdy nie ma odpowiednich wzorców.

Im wcześniej, tym lepiej

Dziecko powinno mieć styczność z książką od pierwszych dni swojego życia, co więcej – niektórzy zaczynają czytać już w czasie ciąży. Oczywiście mowa jest tutaj o książkach dostosowanych do wieku, natomiast w wolnych chwilach możemy czytać cokolwiek tylko uznamy za stosowane. Książki ze zwierzętami sprawdzają się świetnie, ponieważ możemy dodać do tego element nauki rozpoznawania i naśladowania głosów zwierząt. Duże kolorowe ilustracje na pewno przyciągną uwagę dziecka i zainteresują na dłużej.

Opowiadajcie własnymi słowami

Ze starszymi dziećmi można rozpocząć opowiadanie książki własnymi słowami na podstawie obrazków i ilustracji. Nie tylko ćwiczymy umiejętność wypowiadania się i budowania dłuższych logicznych wypowiedzi, ale także rozwijamy wyobraźnię i pobudzamy mózg do kreatywnego myślenia. To właśnie wtedy powstają najciekawsze przygody. Super zabawa na długie wieczory w rodzinnym gronie, która rzadko się nudzi i może trwać jeszcze długo, długo… bo czemu by nie kontynuować opowieści, gdy już książka się skończyła? Ba! Nie ograniczajcie się – czytajcie wszystko, co tylko dziecko będzie chciało – gazety, ulotki, program telewizyjny, banery.

Dziecku trzeba dać wybór

Kto z nas nigdy nie czytał niczego z przymusu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Rzecz jasna – nie da się uniknąć takich sytuacji, chociażby dlatego, że już niedługo dziecko będzie musiało się zmierzyć z lekturami szkolnymi, które nie zawsze będą jego ulubionymi pozycjami. Niemniej, póki jesteśmy w okresie przedszkolnym – dajmy dziecku wybór. Póżniej również! „Przymus” tyczył się wyłącznie lektur – tu niestety nie ma dyskusji. Niech dziecko wybierze książkę, którą rodzic będzie czytał na dobranoc, nawet jeśli będzie to ta sama książka, którą codziennie czytacie od tygodni – dzieci to uwielbiają! Trzeba przez to przebrnąć 🙂 Idealnym sposobem jest wyjście do biblioteki – nie dość, że będzie to mądra lekcja na temat funkcjonowania tejże instytucji oraz poznania zasad zachowania w bibliotece, to jeszcze jaki wybór! Polecam zaopatrzyć się w „dłuższą wolną chwilę”. Ta wycieczka może zająć trochę czasu – i bardzo dobrze!

Bawcie się!

Zabaw w trakcie czytania jest wiele. Można też posiłkować się wszelkiego rodzaju grami słownymi, gdy dziecko jest już na wyższym poziomie. Czytanie globalne trzeba zacząć bardzo wcześnie, by móc mówić o jego pełnej skuteczności – karty powinny być przygotowane przy użyciu odpowiedniej wielkości i rodzaju czcionki, ale i ich wymiar jest określony. Nie martwcie się, nic się nie stało, nie wpadajcie w panikę i nie szykujcie nagle kart do globalnego czytania. Czytając codzienne opowieści, bawcie się słowem – dzielcie na sylaby, nazywajcie litery, wymyślajcie skojarzenia i szukajcie innych rymujących się wyrazów, póżniej – wyszykujcie konkretnych słów. Dzieciaki to uwielbiają. Dzielenie na sylaby to umiejętność, która jest, można powiedzieć, naturalna dla dziecka – przypomnijcie sobie, jak uczyliście dzieci pierwszych słów „MA-MA, MA-MA, MAMA”, czyż nie? Już wtedy dziecko osłuchiwało się z dzieleniem na sylaby. Czytanie to przygoda, którą możecie wspólnie przeżywać. Przyłóż się, wciel się w bohaterów, wczuj się, zmieniaj barwę i natężenie głosu – niech to będzie przyjemne i zabawne. Nikt nie lubi monotonnych wypowiedzi z głosem pozbawionym energii i jakiejkolwiek emocji, nieprawdaż? 😉

Bez nerwów i pośpiechu!

Nie ma odpowiedniego momentu, w którym dziecko powinno zacząć czytać. Co więcej – nic na siłę! Wasze dziecko nie musi biegle czytać w pierwszej klasie, choć są i takie przypadki, gdzie dzieci sprawnie czytają w wieku 4 lat. Wszystko powinno odbywać się w dogodnym dla dziecka tempie i czasie – podążajmy za jego rozwojem, uwzględniajmy strefę aktualnego i najbliższego rozwoju stopniując trudność zadań, ale nie rzucajmy nigdy dziecka na głęboką wodę. Dlaczego? Po prostu – zniechęcenie, które może przerodzić się w negatywne myślenie na swój temat. Ponoszenie porażek i niemożność zrealizowania zadania odbija się na samoocenie i poczuciu własnej wartości. Nie tylko dziecka. Dorośli też tak mają, tylko potrafią sobie lepiej z tym radzić (choć nie zawsze). Co więcej – gdy dziecko jest zmęczone lub po prostu odmawia podjęcia aktywności czytelniczej, odpuść. Ustalcie sobie porę, w której codziennie lub co drugi dzień będziecie wspólnie zasiadać do czytania. Rutyna to jest klucz do wszystkiego! Chwal, wzmacniaj dobrym słowem, zachęcaj w ramach rozsądku, ale uważaj, by twoje dobre zamiary nie były szkodliwe dla dziecka.

Stwórzcie własną książkę

Moja ulubiona część tego wpisu! Stwórzcie własną książkę – wspólnie! Nie ma nic lepszego, by pokochać książki i spędzić wspólnie czas w kreatywny sposób. Może to być książka obrazkowa lub komiks, do których wykonacie ilustracje. Możecie wykorzystać własne zdjęcia i zrobić rodzinną kronikę. Wklejajcie skarby ze spacerów, piszcie opowiadanie, wiersze, rymowanki – co tylko czujecie. Jest to wspaniała forma spędzania wolnego czasu i naprawdę zbliża do siebie dziecko i rodzica.

W tym trudnym czasie, gdy zmagamy się z nauczaniem zdalnym sama czytam dzieciom – nagrywam filmy codziennie z kolejnym rozdziałem. Przeczytaliśmy już „Detektywa Pozytywkę” K. Kasdepkę, a teraz czytamy „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek. Czterech prawych i sześciu lewych” J. Bednarek. Jest to nasza cowieczorna forma „wspólnego spotkania”, która dla mnie jest niezwykle ważna.

Aktualnie realizując temat tygodniowy „Książki – nasi przyjaciele” zaproponowałam rodzicom, by wspólnie z dziećmi stworzyli książeczki. Efekty są niesamowite! Zobaczcie sami 🙂

W przedszkolu organizujemy co roku „Tydzień czytania książek przez rodziców” – chętni zgłaszają się i przychodzą o określonych godzinach, by przeczytać dzieciom książkę lub opowiadanie. Świetna sprawa i jakie wielkie wyróżnienie dla dziecka, gdy to właśnie „MOJA MAMA!” czyta!

Pozwólmy dzieciom otworzyć się na książki i czytanie. Podążajmy za nimi i z nimi, towarzyszmy im, wspierajmy, pomagajmy zrozumieć, że jest to wspaniała przygoda, ale nie naciskajmy i nie poganiajmy. I najważniejsze – dajmy im własny przykład, bo od kogo mają czerpać wzorce? Czytajcie i świetnie się przy tym bawcie <3

Już niedługo, w ramach nadchodzącego Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich, możecie spodziewać się listy polecanych przeze mnie książek dla dzieci! 🙂

Facebook Comments Box

One thought on “Książki – nasi przyjaciele!

  1. Z niecierpliwością czekam na wpis o polecanych książkach. Mam nadzieję, że znajdziemy nową propozycję do biblioteczki dla mojego 4-latka. Dziękuję za wspaniałe pomoce, bardzo lubimy z synem je czytać, poznawać i rozmawiać na ich temat. Widać Pani ogromne zaangażowanie!!! Bardzo dziękuję!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *